Zabójcze odsetki - Wiele osób gubi się w gąszczu przepisów
Bank nasłał komornika na Bogu ducha winnego klienta. Po naszej interwencji wrocławianin może spać spokojnie
W połowie ubiegłego roku 80-latek poszedł do Euro Banku po szybką pożyczkę. Wcześniej nie miał z nim w ogóle do czynienia. – Wziąłem sześćset złotych na pół roku, bo chciałem zamówić nagrobek dla siostry – opowiada Wacław Falkiewicz. Gdy dowiedział się, że dostanie pieniądze od rodziny, po kilku dniach poszedł do banku, żeby oddać pieniądze. – Pracownik banku powiedział, że nie ma najmniejszego problemu – mówi Falkiewicz. Okazało się jednak, że nie zostały dopełnione wszystkie formalności i bank – zamiast rozwiązać umowę – potraktował pieniądze jako nadpłatę i co miesiąc potrącał ratę. Po pół roku pieniądze się skończyły, a pozostały odsetki. Minęło kilka następnych miesięcy i bank kazał wrocławianinowi zapłacić prawie 400 zł. To spora kwota dla niezamożnego emeryta. – Chodziłem, pisałem wyjaśnienia, dzwoniłem. A oni tylko jedno: że kredyt trzeba spłacić, a pracownik nie popełnił żadnego błędu – mówi Falkiewicz. Co powinien uczynić, zdaniem banku? – Oddając pieniądze, klient powinien wypełnić specjalne oświadczenie o odstąpieniu od pożyczki – wyjaśnia Alina Stahl, rzecznik Euro Banku. – Tego nie uczynił, więc odsetki były naliczane. Wrocławianin uważa, że bank potraktował go bezdusznie. – Gnębią mnie już ponad rok. Mam już ponad 80 lat i w życiu takiej pazerności nie widziałem – kiwa głową Falkiewicz. Postanowiliśmy mu pomóc. Po naszej interwencji bank obiecał, że – wyjątkowo – odstąpi od swoich roszczeń. – Uznaliśmy, że był to błąd naszego doradcy, który już w banku nie pracuje – mówi Alina Stahl. Wacław Falkiewicz musi jednak zapłacić 50 złotych. To koszty przygotowania pożyczki, które i tak musiałby zapłacić bankowi przy rozwiązaniu umowy ponad rok temu.
To częste przypadki * Roman Sklepowicz, szef stowarzyszenia osób poszkodowanych przez system bankowy: – Często spotykam się z podobnymi przypadkami. Klient nie musi przecież znać dokładnie wszystkich przepisów. Dla mnie jest oczywiste, że bank powinien go rzetelnie poinformować o tym, że – pomimo jednorazowej wpłaty – kredyt nie został zamknięty.
|