Głos Poszkodowanych - strona główna
Strona Główna | KONTAKT | Cookies | Forum  
Szukaj w portalu
Cała fraza:
Statystyki portalu
17740841 wizyt od
2006-08-23
 

 
78 użytkowników on-line
 

 
najwięcej 405 użytkowników on-line było 2013-06-25
 

 
artykułów: 227
ostatnio dodany
Ostatnio na Forum
autor: tomi102
komornik
 

 
witam czy takie sformułowanie bedzie dobre juz roznych pism probowalem gdzie przedstawiam swoją sytuacje prosze o pomoc co mam robic nie mam pieniedzy zeby chodzic po prawnikach zeby [...]
więcej »
 

 
Załóż konto na forum
Zaloguj się
Filmy
STOWARZYSZENIE W PROGRAMIE SPRAWA DLA REPORTERA
INNE FILMY
T E M A T Y
TEMATYKA PORTALU

ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA NASZEGO SERWISU.

więcej »
Logowanie
Login:
Hasło:
SMOLEŃSK - NARODOWA KOMPROMITACJA
Źródło:
Głos Poszkodowanych
Sklepowicz Roman
2011-02-28

SMOLEŃSK - NARODOWA KOMPROMITACJA

Tak jak mój laptop, kończy się 2010 rok. Myślę, że nie jestem odosobniony w dokonywaniu podsumowania tego mijającego roku. Każdy na swój użytek dokonuje ocen tego co zrobił dobrze, a co niezbyt, tego co zamierzał, a co mu wyszło, dokonuje szerszej analizy, czy głosując na tę partię dokonał poprawnego wyboru czy też za parę miesięcy nie zmienić opcji ?

Każdy na swój sposób analizuje  miniony rok. Jednak u większości przysłowiowych Kowalskich, gdzieś w zakątku serca pojawi się wątek  - SMOLEŃSK !  Słowo jak wytrych łaczone ze słowem KATYŃ !  My czy ONI ?  Kto winien ? Kto ma krew na rękach ?  I temu podobne pytania, insynuacje, podejrzenia, wątpliwości.

Tak jak i wszyscy naczytałem się, nasłuchałem przeróżnych opinii, które zależnie od przynależności partyjnej robiły ze mnie idiotę, półgłówka, który ma jak w mantrę wierzyć w  słowa wypowiadane przez każdego rzecznika  partyjnego ugrupowania. Właściciele patentu na nieomylność i poprawność polityczną wrzucali łopatą do mojej głowy tezy o katastrofie lotniczej z ich politycznego punktu widzenia, wierząc w przełożenie tego na wynik wyborczy w najbliższych parlamentarnych wyborach. Kto sieje ten zbiera ! Tak sobie te politruki wymyśliły.

A tu jajco ! Pilot, kapitan LWP, (licencja S-T 7997), prezes - www.sklepowicz.pl - uwierzyłem "gustlikowi" z portalu I360, że jak popiszę to mogę się załapać na laptopa, byłem już na 1-szym miejscu, ale zwalili mnie na 10, choć jak głupek klikałem za swoimi 21 artykułami  i  już przestałem wierzyć, że wygram słoik musztardy więc o Smoleńsku mogę już do woli gardłować nawet gdyby zwalili mnie na setne miejsce. Trudno, ale teraz sam chcę. Koniec roku. Podsumowania. Chcecie poznać moją opinnię ???

Mnie na szybowcach nauczył latać  PAN instruktor Aleksander Kujawski. Kto go nie zna, znaczy się, że nie jest pilotem. Wielki On zaczynał latanie od setek lotów po 7 - 9 sekund. Samolotami nauczył mnie latać Hirek Kowalski. Kto go nie zna, znaczy się, że nie jest pilotem. Syn pułku, sierota, pierwszy do Polski sprowadził i uczył innych latania na "rurach" Mig-21. Wielcy Oni  zgodnie mówili, że prawo lotnicze i zasady latania są napisane KRWIĄ pilotów. Uczyli mnie i innych, że latania nie można nauczyć się na kursach i na tranażerach, można się nauczyć TYLKO od starszych kolegów, instruktorów, którzy przeżyli dziesiątki tysięcy godzin w powietrzu !!! Jeśli przeżyli - to są najlepsi, gorsi zostali pochowani.

Co zrobiono od  2005 roku w 36  spec - pułku w Warszawie ?  Przy milczącej akceptacji  (na oczach)  WSZYSTKICH opcji politycznych - PO, PIS, SLD, PSL i innych - "wypieprzono na zbity pysk"  pilotów, którzy w czasach minionych przynależeli do PZPR. Takie były czasy, że należało się należeć, ale każdy kto ma jakiś znajomych z owych czasów, który nosił granatowy mundur - lotniczy - wie, że w wojskach lotniczych nawet szeregowiec do oficera mówił PANIE,  a nie obywatelu czy towarzyszu. To w owych czasach było publiczną tajemnicą, że Panowie piloci byli Panami i przynależność partyjna im dyndała - kalafiorem.. Sprzęt lotniczy był nawet  dla komuny za drogi, by powierzać go w ręce "towarzyszy". Kasy na latanie  nikt nie limitował, więc piloci "za karę" wylatywali setki godzin, by perefekcyjnie wykonywać kwestionowany przez instruktora element techniki pilotażu. Jak Szef Wyszkolenia zauważył błąd w lądowaniu to "za karę" nakazał ci 20 kręgów (tzn. 20 razy lądowałeś i startowałeś) i nikt nie pomyślał nawet ile ta "kara" kosztowała. Nie było można tak wylądować jak - on - obejrzyj film -

 kartki/?paged=6   (fatal landing 2007 june), bo po takim lądowaniu  szef nakazałby 50 kręgów. Dzisiaj minister Klich przy takich praktykach szefów by zbankrutował resort w pół roku. Co nie zaskutkowało jakimkolwiek sprzeciwem NIKOGO  z polityków, gdy wyrzucano z wojska super wyszkolonych pilotów, instruktorów, którzy swoje doświadczenie przekazywali za darmochę młodszym kolegom. Wierzcie mi na słowo - 1900 godzin  nalotu  kapitana Tu-154  śp. Protasiuka w owych niesłusznych czasach nie pozwoliłoby mu pilotować samolotu z sekretarką sekretarza. Czy tym samym winię kpt. Protasiuka - NIE on wykonał rozkaz dowódcy, który sam też nie umiał latać tym samolotem. Granda !!!

W tym spec - pułku tak naprawdę - po czystce - to nikt nie miał prawa latać z najwyższymi dostojnikami RP. W  USA  z Prezydentem lata dowódca pułku. Ma dzisiątki tys. godzin nalotu - jest nalepszy ! U nas od 2005 roku mógł latać z Prezydentem ten, który nie należał. To, że nie był najlepszy ani dobry nie miało żadnego znaczenia. Zwracam uwagę niezauważalskim, że po remoncie drugiego Tu-154 do kraju przylecieli nim  piloci rosyjscy. Granda !!!

Jaki chcę podrzucić wniosek czytającym ? Wszyscy politycy, którzy nie protestowali przy wyrzucaniu z 36 spec-pułku najbardzej doświadczonych pilotów - instruktorów ponoszą moralną i polityczną odpowiedzialność za katastrofę Smoleńską !!! Wstyd i wiedza o tym  fakcie, każe  mydlić nam oczy skrajnie wykluczjącymi się teoriami. Nie dobijając ich i dociekliwych dziennikarzy, zwrócę uwagę na jeden mało znany szczegół z tego tragicznego zdarzenia. Nie wiecie Państwo, że skład załogi tego typu samolotu jest TRZY-osobowy. W mediach DWU-osobowy. Trzecim równoprawnym członkiem załogi jest radionawigator. On jest piątym okiem dwóch pilotów, podaje WSZYSTKIE niezbędne parametry lotu, po których pierwszy i drugi podejmują decyzje zasadnicze dla bezpieczeństwa lotu. Wiecie, że ten śp. nawigator miał TRZYDZIEŚCI godzin nalotu !!!!! To pozostawiam bez komentarza !

W mediach rzecznicy polityczni stron sporu ścigają się w ocenie zachowania i podjętych decyzji przez wieżę kontroli lotów lotniska wojskowego  -  NIECZYNNEGO  od października 2009 roku -  w Smoleńsku. Dla potrzeb tego artykułu założę; a gdyby wogóle nie było wieży kontroli z załogą to co ? W  U S A  75 % lotnisk  nie ma wież kontroli lotów, a lądują na tych lotniskach największe typy samolotów. Znany aktor Trawolta ma szeroko kadłubowca DC-11, mieszka w domu przy lotnisku jak i jego koledzy ma samolot pod domem. Jak podchodzą do lądowania to telekodem zapalają światła na pasie (podkręcają ich jasność) uzgadniają z chcącymi lądować kolegami kolejność lądowania i lądują - meldując po tym "pas wolny", by nastepny mógł bezpiecznie posadzić swoją maszynę. Wieża jest do niczego nie potrzebna gdy ruch na lotnisku jest niewielki. To kapitan statku powietrznego SAM  podejmuje decyzję o lądowaniu i jak widzi jakiegokolwiek typu niepewność, zagrożenie - odchodzi na inne lotnisko. Fakt, że ma na pokładzie jakieś osobistości nie ma prawa mieć na jego decyzję  ŻADNEGO  wpływu !!! Każdy latający wie, że kontroler lotu zaczyna każdy tekst od słów "sugeruję ci".

W tych warunkach jakie 10 kwietnia były w Smoleńsku - lotnisko w Warszawie, Poznaniu, Katowicach w eter posłałoby słowa lądować zabraniam ! Oprzyrządowanie smoleńskiego lotniska nie miałoby tu żadnego znaczenia bo i tak Tu-154 nie ma oprzyrządowania by z niego korzystać. Wieża miała odwagę po drugiej próbie podejścia wojskowego IŁ-76 TD wyrzucić go z lotniska, ale zabrakło jej, gdy usłyszała, że tutką leci Prezydent RP i jak to powiedzieć, żeby sobie polecieli np. do Moskwy, by nie wywołać miedzynarodowego skandalu. Dzwonili do Moskwy, pytali mądrzejszych, by nie podpaść, ale rady "zabronić lądowania" nie usłyszeli. Polski Jak - 40, pół godziny wcześniej lądujący z dziennikarzami, też lądował na odpowiedzialność Pana Boga i do dzisiaj nie usłyszłem, że kapitan statku został ukarany za ten wyczyn. A w powietrzu obowiązują TRZY minima: lotniska, statku powietrznego, pilota. 10 kwietnia owe trzy minima zostały złamane przez szczęśliwca, kapitana Jaka-40  i kpt. śp. Protasiuka. Jeśli obydwaj w licencji mają minima 200 metrów wysokości podstawy chmur, tego dnia było ok. 80 m, to zapytam ? Jakim prawem zeszli na wysokość decyzyjną 120 metrów ? Co najmniej zabrana licencja i dodatkowy kurs i egzamin. Ani pilot, ani samolot, ani lotnisko nie miało prawa tego dnia być w użytku operacji lotniczej. Jedni wystraszeni przylotem samolotu prezydenckiego nie miali jaj by zabronić lądowania, a drugi powiem elegancko - nieasertywny - by nie ulec presji konklawe w kabinie pilota. Zaznaczę, że kapitan statku powietrznego jest pierwszym po Bogu na pokładzie i może KAŻDEGO pasażera pozbawić wolności, skuć go, związać, przyjąć testament, a także udzielić mu ślubu w imieniu władz państwa do którego należy statek powietrzny. Na jego decyzje NIKT nie ma wpływu w czasie lotu. Gdybym to ja był na pokładzie jako pierwszy to każdy wchodzący do kabiny usłyszłby dwa brzydkie wyrazy - wynocha stąd, a gdyby nie posłuchał podniósłbym maszynę i odleciał na inne lotnisko i przy pomocy policji - jak p. Rokitę - wyrzucił z samolotu oskarżając go z artykułu o naruszenie zasad w ruchu lądowym, powietrznym, wodnym...

Jeśli samolot nie ma awarii technicznej (np. urwał się silnik) to za wszystkie pozostałe decyzje i ich konsekwencje odpowiedzialność ponosi kapitan statku powietrznego. Tylko niedouczeni  przez  doświadczonych instruktorów nieopierzeni piloci, którym się wydaje, że już są pilotami popełniają kardynalne błędy jak te w tragicznym locie do Smoleńska. Wcale nie oczekuję publikacji MAK-u, komisji Millera, prokuratury. To będzie kolejny "makaron na uszy", by nie powiedzieć oczywistej prawdy, która kompromituje żyjących decydentów - j/w.

Pytanie:

dlaczego wieża Warszawa dała zgodę na start wiedząc o podłych warunkach w Smoleńsku ?

dlaczego piloci zostali odprawieni do lotu BEZ podstawowego dokumentu : meteo na całą drogę ?

dlaczego -  wiedząc o mgle -  choćby od kapitana Jaka-40 załoga Tu-154 nie zawróciła do Warszawy lub nie   siadała w Mińsku ?

dlaczego radionawigator dopuszczony do TAKIEGO lotu miał 30 h nalotu ( na typie )  i NIE ZNAŁ ROSYJSKIEGO !!! w tym samolocie korespondencję z wieżą i kontrolą przestrzeni  ON prowadzi... ( siedzi bokiem za drugim i on ma podstawowe przyrządy przed sobą - trudno pilotom go podglądać )...

dlaczego i kto dał zgodę na kompletację załogi przed wylotem gdzie drugim był dotychczas  pierwszy ?

Tych pytań jest więcej, ale jedno  jest pytaniem o KOMPROMITACJĘ  Rzeczypospolitej Polskiej.

Nigdy w historii Polski żaden zaborca czy okupant, albo agresor w jednym momencie nie pozbawił życia  DWÓCH Prezydentów Rzeczypospolitej, wszystkich dowódców sił zbrojnych RP - w tym Szefa Sztabu Generalnego, Szefa Banku Centralnego, najwyższych urzedników państwa i parlamentu, dostojników życia społecznego i politycznego i po 8 miesiącach od tej katastrofy NIKT nie ponóisł jakiejkolwiek odpowiedzialności za tę tragedię ??? Media szczują nas, że już, już będzie raport MAK-u i innych powołanych na tę okoliczność mądrych. I co ustalą, że 10 kwietnia spadł Polski rządowy samolot ! To wszyscy wiemy. A kto odpowie na pytanie DLACZEGO polskie procedury zezwoliły na zapakowanie do jednego samolotu załogi  wyszkolonej poniżej przeciętnej i wiedząc o złych warunkach pogodowych zezwoliły na start do Smoleńska ???

Odpowiedzialni za ten fakt żyją ! Nie przeczę - inni odpowiedzialni też zginęli ! Raport  w całości  będzie za lata, ludzie zapomną...Każdy do tego czasu miał będzie swoją prawdę...

Mnie jest bardzo żal  22 letniej Natalii - Natalii Januszko.

kartki/?paged=7

 

 A za wszystkich pozostałych - też będę się modlił...  ROMAN SKLEPOWICZ

Cookies
Cookies

Ten serwis używa plików cookie

więcej »
WSPARCIE
WSPARCIE FINANSOWE

więcej »
SPRAWY W TOKU
SPRZEDAŻ DŁUGÓW BANKOWYCH
POZEW DOBRA OSOBISTE
OFERTA UTWORZENIA BIUR PRAWNYCH
PRASA
Najdroższa kobieta Tuska
Oszczędny sąd
Banki nie patrzą komu dają pieniądze
więcej »
Ekspert od banków
Ekspert od banków - Artykuł w Newsweek Polska z 06.05.2007
Moje sprostowanie do artykułu w Newsweek Polska
WITAMY
KONTAKT

Witamy w internetowym serwisie Stowarzyszenia. Jego ostateczny kształt jest dopiero opracowywany. Stowarzyszenie funkcjonuje pod nazwą - STOWARZYSZENIE POKRZYWDZONYCH PRZEZ SYSTEM BANKOWY I PRAWNY.

więcej »
Adres: 60-179 Poznań, ul. Grunwaldzka 222 m. D-1, telefon Prezes Roman Sklepowicz - 0695577491, email: stowarzyszenie@sklepowicz.pl