|
Szukaj w portalu |
|
|
|
|
|
|
Statystyki portalu |
|
|
16847349 wizyt od 2006-08-23 |
|
78 użytkowników on-line |
|
najwięcej 405 użytkowników on-line było 2013-06-25 |
|
artykułów: 227 ostatnio dodany |
|
|
|
|
Ostatnio na Forum |
|
|
autor: tomi102 |
komornik |
|
witam czy takie sformułowanie bedzie dobre juz roznych pism probowalem gdzie przedstawiam swoją sytuacje prosze o pomoc co mam robic nie mam pieniedzy zeby chodzic po prawnikach zeby [...] |
więcej » |
|
Załóż konto na forum |
Zaloguj się |
|
|
|
|
Filmy |
|
|
|
|
|
|
T E M A T Y |
|
|
|
|
|
|
Logowanie |
|
|
|
|
|
|
|
Karta kredytowa Banku CETELEM |
|
|
Małgorzata Bień | 2009-04-18 |
|
KARTA KREDYTOWA BANKU CETELEM.
Autor: Małgorzata Bień
Bank Cetelm wysłał do Pana Roberta kartę kredytową z Pinem, „nagradzając” go w ten sposób za postawę wzorowego klienta. Po jakimś czasie, nocną porą, zadzwonił do niego przedstawiciel banku z zapytaniem, czy karta doszła i czy dane się zgadzają. Pan Robert uprzejmie poinformował rozmówcę, iż z karty nie będzie korzystać, że w zasadzie to nawet jej nie chce. Został w związku z tym poinformowany, że dopóki jej nie aktywuje, to tak jakby jej nie miał i że nie poniesie żadnych kosztów związanych z posiadaniem tej nieaktywnej „nagrody niespodzianki”. No cóż, przedstawiciel albo pomylił oferty, albo po prostu wprowadził Pana Roberta w błąd, ponieważ po jakimś czasie przyszło do zapłacenia 10 zł za ubezpieczenie karty- to taka niewysoka opłata kwartalna, a chwilę później jeszcze mniejsza, bo w skali roku- kwota 15 zł za prowadzenie konta. Niby grosze, niby nie warto się awanturować, ale po przeglądnięciu wypowiedzi na forach internetowych okazuje się, że te niewysokie sumy są w ten sposób wymuszane od tysięcy ludzi, a dla banku robi się z tego całkiem niemała sumka.
Sądzę jednak, że nie w tych opłatach tkwi diabeł. Pan Robert miał szczęście i zorientował się, że to nieuczciwa gra, ale wśród „obdarowanych” pewnie znaleźli się i tacy, którzy skorzystali z kredytu na tej karcie. Skoro bank rozsyła je na prawo i lewo, to warunki zaciągnięcia na nich kredytu nie mogą być korzystne, a najczęściej na tego typu zabiegach cierpią osoby starsze z niewysokimi emeryturami czy rentami, którym potem ciężko spłacać własne zadłużenie. W normalnych warunkach nie dostałyby karty kredytowej, a tu proszę - bank robi taki hojny gest. Warto również zwrócić uwagę, że taka karta kredytowa zmniejsza naszą zdolność do zaciągania kredytu w opinii wielu banków i gdy jest on nam potrzeby, to taki leżący w szufladzie, zapomniany kawałek plastiku jest nam w stanie pokrzyżować plany.
Problem z niejasną uczciwością banku Cetelem wydaje się być nieco głębszym tematem, ponieważ klienci skarżą się również na częste niezaksięgowane wpłaty ratalne lub podwójnie księgowane operacje za zakupy płacone kartą kredytową. Jeden się zorientuje i zwróci uwagę pracownikowi banku, który go bardzo przeprosi, a drugi nawet nie zauważy, że ma podwójnie zaksięgowane zakupy na 50 zł. Czyżby to był nowy sposób na zarabianie pieniędzy przez bank - ciekawe jak z tym bałaganem radzi sobie księgowa, przecież bilans musi wyjść na zero…
Przypadek Pana Roberta powinien nauczyć nas uważnego czytania umów, a im mniejsza lub jaśniejsza czcionka tym więcej uwagi powinno się temu fragmentowi poświęcić. Niestety nie mamy wglądu w umowę jaka została wtedy zawarta, ale sądząc po wypowiedziach na łamach stron internetowych raczej wzmianki o karcie kredytowej w niej nie ma. Jeśli faktycznie wysłano ten prezent poza wolą nadawcy, warto się zastanowić co jeszcze bank może zrobić z naszymi danymi osobowymi i czy powierzając je tak szacownej instytucji są one bezpieczne. Może lepiej nie podpisywać oświadczeń dotyczących zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach innych niż potrzebnych do zrealizowania umowy. Często jesteśmy proszeni o podpisanie takiego oświadczenia, by posiadacz naszych personaliów mógł użyć ich do szeroko pojętych celów marketingowych. Pamiętajmy, że po ulotkę zawsze można przejść się do banku, a po szczegóły zadzwonić na infolinię, więc czy warto rozdawać swoje dane tylko dlatego, że pani podsuwająca nam karteczkę jest ładna i miło się uśmiecha?
Dzięki Panu Robertowi okazało się, że Bank Cetelem jest powodem zmartwień wielu internautów, którzy wypowiadają się na forach opisując podobne, a nawet bardziej kuriozalne sytuacje. Dzięki takim apelom jest szansa na poprawę, w dobie tak ogromnej konkurencji na rynku usług finansowych i kryzysu, który zagląda bankom prosto w oczy, każdy trzeźwo myślący organ decyzyjny podjąłby kategoryczne zmiany, by uniknąć tak hańbiących sytuacji. Jeden głos skargi może nie wystarczy, ale cały chór wypowiadający się w najbardziej popularnym miejscu, jakim jest Internet, może zdziałać cuda, dlatego nie bagatelizujcie swoich problemów i piszcie o nękających Was zmartwieniach.
Oto kolejna z wielu historii napisanych przez życie, gdzie sztab wykształconych, mądrych ludzi ekonomistów, psychologów, marketingowców, pracuje nad tym, w jaki sposób wyciągnąć od klientów banków jak najwięcej lub jak ich od siebie uzależnić. Pan Robert opisał nam swój problem, zaczynając od informacji, że kupił sprzęt RTV na raty w pewnym sklepie, w którym transakcję kredytował bank Cetelem. Zrobił to w pełni świadom, z własnej woli, chętny do płacenia wcześniej określonych rat. Nie ma w tym niczego złego- systemy ratalne są dla ludzi, po co wydać w jednej chwili kilka tysięcy złotych, skoro można płacić kilkaset co miesiąc i nie spłukać się do tak zwanego „zera”. Gdyby nie ten system, większości z nas nie byłoby dziś stać na nowe auta, czy też sprzęt RTV i AGD z górnej półki. Nasz czytelnik liczył się z koniecznością spłaty rat, wiedział, że bierze na siebie odpowiedzialność i że jest to zobowiązanie finansowe, wymagające uregulowania w określonym czasie. I żyłby do dziś zadowolony z nowego sprzętu i ciążącego zobowiązania, gdyby nie fakt, że bank kredytujący zastosował tu całkiem sprytny podstęp.
|
|
|
|
|
Cookies |
|
|
|
|
|
|
WSPARCIE |
|
|
|
|
|
|
SPRAWY W TOKU |
|
|
|
|
|
|
PRASA |
|
|
|
|
|
|
Ekspert od banków |
|
|
|
|
|
|
WITAMY |
|
|
|
|
|
|